Cześć!
Z resztek rudego swetra powstał już jeden kot, możecie zobaczyć go tutaj. A dziś pokażę jego malutkiego kuzyna.
Mały rudy kotek z zielonymi wyłupiastymi oczyma. Może służyć jako zabawka, można go do czepić do breloczka, albo może sobie stać na półce i ładnie wyglądać. Mnie natomiast służy do... wycierania monitora.
A na zdjęciach poniżej Rudzielec w pełnej krasie:)
Pozdrawiam gorąco!

Słodziak :-) Gąbka do monitora - masz pomysły ;-)
OdpowiedzUsuńZaglądnęłam z powodu rodzośći. tak, łądne rudości <3
OdpowiedzUsuńTaki kudłaty jak pers :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńFajny misiak :)
OdpowiedzUsuńjaki słodziutki:)
OdpowiedzUsuńSłodziak z niego:)
OdpowiedzUsuńSuper jest ten rudzielec ale czy zasłużył na taki los :D
OdpowiedzUsuńJaaaki słodki :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia Liebster Blog :)
Fajny patent na czysty monitor. Zawsze ładniej wygląda taki kociak niż zwykła szmatka :) Mimo wszystko jest mi go żal, biedaczek.. :D
OdpowiedzUsuńsówka... ciekawy pomysł
OdpowiedzUsuń