Opasek nigdy dość!
Zwłaszcza, że tak jak gumki do włosów i skarpetki zawsze się gdzieś gubią ( co do skarpetek, sądzę że w pralce generuje się jakaś energia powodując powstanie czarnej dziury, która to na pewno stoi za tymi wszystkimi samotnymi skarpetkami bez pary ).
Powstała więc kolejna, podobna, z tej samej starej bluzki z resztą co poprzednia, z tą różnicą, że w tej opasce nie użyłam igły i nitki.
Kokardka zasłania miejsce w którym kończyłam robić warkocz, powstał tam mały supełek.
Tu kolor jest najbardziej zbliżony do rzeczywistego |
Miłego wieczoru!
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz